"To uderzy w ludzi na całym świecie"
Rosja wstrzymała w poniedziałek udział w trwającej od roku umowie zbożowej, w której pośredniczyła ONZ, która to pozwalała Ukrainie eksportować zboże przez Morze Czarne. Decyzja Kremla wywołała obawy o znaczy wzrost cen zboża na rynku globalnym.
– Niestety, część zapisów porozumień czarnomorskich dotycząca Rosji nie została jak dotąd wdrożona, więc działanie umowy zbożowej jest zakończone – powiedział dziennikarzom rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow. Sekretarz generalny ONZ Antonio Guterres zasygnalizował, że wycofanie się Rosji oznacza również zerwanie powiązanego paktu mającego na celu ułatwienie Rosji eksportu zboża i nawozów.
– Dzisiejsza decyzja Federacji Rosyjskiej uderzy w potrzebujących na całym świecie – stwierdził Guterres.
Moskwa przekazała, że rozważy ponowne przystąpienie do umowy zbożowej, jeśli zobaczy "konkretne odpowiedzi" na jej żądania. Biały Dom wskazuje, że zawieszenie paktu przez Rosję "pogorszy bezpieczeństwo żywnościowe i zaszkodzi milionom".
"Nie boimy się". Zełenski reaguje na decyzję Putina
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski skomentował decyzję władz Federacji Rosyjskiej w sprawie wycofania się z porozumienia zbożowego. Jak poinformował jego sekretarz prasowy Sergiej Nikiforow, ukraiński prezydent ocenił decyzję Moskwy o zerwaniu porozumienia w rozmowie z afrykańskimi dziennikarzami.
– Mieliśmy dwie umowy: Ukraina, Turcja, ONZ oraz Rosja, Turcja, ONZ. Dlatego, kiedy Rosja mówi, że się wycofuje, to łamie umowy z sekretarzem generalnym ONZ Guterresem i prezydentem Erdoganem. Nie z nami. Nikt nie zawierał z nimi żadnych umów – stwierdził Zełenski.
Po oficjalnym sygnale Federacji Rosyjskiej o zerwaniu porozumienia zbożowego Zełenski wydał polecenie Ministerstwu Spraw Zagranicznych, aby przygotowało noty do Organizacji Narodów Zjednoczonych i Turcji z pytaniem, czy są gotowe kontynuować inicjatywę.
– Nawet bez Federacji Rosyjskiej trzeba zrobić wszystko, abyśmy mogli korzystać z korytarza czarnomorskiego. Nie boimy się. Zgłosiły się do nas firmy, które są właścicielami statków. Ich przedstawiciele powiedzieli, że są gotowi, jeśli Ukraina i Turcja przepuszczą [statki przez wody Morza Czarnego - przyp. red.], wtedy wszyscy są gotowi do dalszych dostaw zboża – dodał prezydent.